środa, 24 kwietnia 2013

BlaDy Róż

 Tę sukienkę miałam pokazać wcześniej, ale siostra nie dawała znać, czy już ją otrzymała. Musiałam wysłać SMS-a  z zapytaniem, czy pasuje. Odpisała, że pasuje i jest wszystko w porządku, nawet długość odpowiada. Teraz mogę spokojnie napisać, że takich sukienek są TYLKO DWA EGZEMPLARZE:) Siostry i moja. Szyjąc sukienkę-prezent ciągle przymierzałam i przymierzałam, aż mi się spodobała. A skoro miałam dzianiny na dwie to czemu nie uszyć dla siebie?:) Uszyłam i jestem z niej bardzo zadowolona, chociaż za różem nie przepadam. Mnie i siostrę dzieli 1000 kilometrów, więc nie ma obawy, że spotkamy się tak samo ubrane:)
Na zdjęciach jestem w sukience siostry. Od mojej jest pół rozmiaru większa i trochę dłuższa (jakieś 2-3 cm). Reszta identyczna.

*****



 W balerinach...

....i na obcasach.



Na lewej stronie musiałam pomagać sobie strzałkami, aby nie pomylić kierunku wszycia części sukienki. Najgorsze jest to, że pod ręką miałam tylko wodoodporny mazak:)

 Tak wygląda dzianina z bliska. Blady róż z czarnym, kupiona w SH.

Dzianina jest mało rozciągliwa, więc sukienka zapinana jest na kryty zamek błyskawiczny o długości 60 cm. Dalej twierdzę, że jest to dobry wykrój:)
Do miłego!!!

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Coś NoWeGo na WioSnę


 Spodnie- model 107 z Burdy 11/2012

Uszyłam je z grafitowej wełenki (SH) w cieniutkie prążki. Nogawki wąskie (rurki), kieszenie w karczkach biodrowych, z tyłu dwie zaszewki. Zupełnie prosty fason. Zastanawiam się tylko, czy lepiej by wyglądały gdybym nogawki zaprasowała w kant? W Burdzie są bez, ale tam są uszyte z materiałów, jak to się mówi, niezobowiązujących. Bawełna, satyna. Na razie ponoszę tak, a później się zobaczy:)
*****
 Oto one:)



Kilka zdjęć z kolejności szycia. Wiadomo-zaczynamy od kieszeni.

Już dawno nie szyłam spodni, więc musiałam przypomnieć sobie jak to się robi. Z zamkiem jakoś poszło

Pasek ma szerokość 3,5 cm.

Jeszcze bez dziurki na guzik.

Kieszenie zabezpieczone krótkimi przeszyciami.

Przyszyłam wewnętrzną część paska w szwie nasady, szyjąc na prawej stronie.

Lewa strona.

Dziurka na guzik wydziergana ręcznie.

Gotowe, ale jeszcze bez zatrzaski zamiast haczyka na końcu paska.

Obowiązkowo:)

A teraz trochę mnie:) Jednak na statywie można w pionie:)





Szyło się ławo i przyjemnie. Stopień trudności zadowalający:)  Koszt ok. 8 zł.:)
I to by było na tyle. W tym poście miałam pokazać inną wersję ostatniej sukienki, ale muszę poczekać jeszcze parę dni, aż przesyłka dotrze do właściciela:) Nie chcę psuć niespodzianki.
Do miłego!