środa, 18 kwietnia 2012

tRZy koLOry - niEBiesKi

To już ostatnia z trzech tunik-Niebieska (dwie przedstawiałam wcześniej i można je zobaczyć w  ostatnich postach). Do jej wykończenia wykorzystałam rękawy ze stalowej koszuli i szalik jedwabny we wzory. Przy tej tunice było najwięcej pracy, chociaż na zdjęciach tego nie widać, szczególnie, że robione wieczorem nie oddały właściwego koloru. A szkoda, bo kolor niebieski ma naprawdę ładny odcień.
*****
Niebieska.

Koszula i szalik przed.

Tu widać ją w szarym odcieniu i w całej okazałości.

Po odcięciu rękawów i kołnierza. Tym razem ze stójką.

Zaznaczyłam głębokość pach.

Tutaj stalowa lamówka wyszła w kolorze brązowym:( Po bokach zrobiłam kontrafałdy jak w stalowej tunice.

Lamówka przy dekolcie miała być bardziej odstająca. Coś na podobieństwo stójki. Chyba nie wyszło.

W całej okazałości.

Może torebka?

Tyle pozostało po uszyciu trzech tunik:) Kolor niebieski na tym zdjęciu jest bardziej właściwy.

I to wszystko.
Do miłego!!!!

niedziela, 15 kwietnia 2012

tRZy koLOry - bRĄzoWy

Dzisiaj przedstawię Wam drugą z trzech tunik-Brązową. Pierwotnie miała długie rękawy "bufki"  z guzikami przy mankietach. Ramiona szerokie z poduszkami. Takie lata 80-te:) 
Przy niej było najmniej roboty. Odcięłam rękawy, a na lamówki wykorzystałam materiał z odciętych rękawów z niebieskiej koszuli. Wszystko z jedwabiu:)
*****
Brązowa.

Tak wyglądała przed.

Już po przeróbce. Z boków zabrałam kilka centymetrów jadąc maszyną po długości.

Lewy boczek:)

Trudno coś do niej dobrać. Spróbowałam z turkusowym naszyjnikiem.

I z brązem.

Zapięcie z tyłu pozostawiłam bez zmian.

Z apaszką.
.

Tutaj z kawałkiem szalika, który będzie też przy następnej, niebieskiej tunice.

Tyle na dzisiaj:)
Do miłego!!!!

piątek, 13 kwietnia 2012

tRZy koLOry - StaLOwy

Dla mnie święta skończyły się dopiero wczoraj. Córka wyjechała, a wraz z nią 3 tuniki, które powstały na bazie 2 męskich koszul (stalowej i niebieskiej) i 1 damskiej w kolorze brązowym. Dodatkowo zużyłyśmy 1 top z satyny (nieokreślony odcień żółci) i 1 szalik we wzory. Wszystko z jedwabiu, wszystko nabyte drogą zakupu w SH:)
Dzisiaj pokażę Wam tunikę w kolorze stalowym. Do jej stworzenia wykorzystałyśmy koszulę męską z krótkim rękawem, top satynowy, który kiedyś kupiłam dla guzików i stójkę od niebieskiej koszuli. Wersję niebieską pokażę w następnym poście.
Zdjęcia nie wyszły mi najlepiej, ale wena twórcza dopadła nas dopiero wieczorem, a przy sztucznym świetle cudów nie ma:) Ale też i nie o to chodzi. Chciałyśmy pokazać naszą wersję wykorzystania starych ubrań, których się nie nosi , do stworzenia czegoś nowego za niewielkie pieniądze.
*****
Tunika stalowa.

Tak wyglądała przed. Szeroka, bezkształtna, z kołnierzykiem. Jedyne co było w niej fajne - to kolor. Do niego pasuje każdy inny.

Pierwszy krok to odcięcie kołnierzyka. Tak na "żywca". Bez prucia, obszywania i innych cudów. Tak zażyczyła sobie klientka(córka), to tak ma.

 Po odcięciu rękawów zaznaczyłam szpilą głębokość pach.

 Z tego topu powstały lamówki na podkroje pach.

Dołożyłam drugą stójkę z niebieskiej koszuli. Też odcięta "na żywca" i naszyta wraz z guzikiem. Obwód kołnierzyka jest większy, więc z jednej strony stójkę celowo pozostawiłam dłuższą. Założyłyśmy, że tak ma być i już. Dodatkowo doszyłam żółty guzik. Pasuje do lamówek.

 Przy tak zapiętej tunice nie widać dłuższego końca stójki:)

Lamówki z satynowego topu.

Nawet nieźle to wyszło.

Żeby nie stracić na szerokości tuniki po bokach zrobiłam kontrafałdy. 

 Widok z tyłu.

I w całości:)

Koszt zabawy to jakieś 3 złote. Szycie bezcenne:) Ale mamy pewność, że nikogo innego nie spotkamy w takiej tunice na swojej drodze:)
Do miłego!!!!